czwartek, 4 marca 2010

4 marca, Agdz, rano

Poranek znów bardzo rześki... ogoliłem się na dworze, Francuska przywitała mnie „cześć”;) Trójka z Francji porusza się stopem i pieszo, teraz w stronę Warzazatu, potem na północ, do siebie;)
Teraz siedzę w jednej z kilku knajpek internetowych w Agdz, jest cień, czysto i prąd... rozładowałem sobie wczoraj jeden komplet akumulatorków do fotoaparatu;)
Robi się coraz cieplej, zbliża się 11ta, chyba jednak jeszcze chwilę posiedzę w tym miasteczku, właśnie pojawił się Ismail i zaprosił na herbatę do siebie do knajpy, pewnie też coś zjem, ruszę około 13tej... do Zagory mam prawie stówkę i pewnie dużo będę się zatrzymywać dla fotek;) nie dojadę przed zmrokiem;(

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

skomentuj, a będzie skomentowane