niedziela, 19 lutego 2012

falowanie i spadanie, czyli czas rozstań i powrotów

Wieki całe tu nie pisałem!! Chyba przez to, że się działo... znajdę czas i wenę to uzupełnię treści, bo w Tunezji np. szukałem porządnego banku...


we Francji najlepszego konia:


w Angoli znalazłem spokój:


na Ukrainie spotkało mnie wszystko co najlepsze:


a w Krakowie się zakochałem!


Ostatnie dwa lata to Afryka Nowaka!!

Tymczasem kierunek Tarnów i  znów Kraków. Później Lublin... Rowerowy Lublin... Lubartów i Chełm... Wiedeń i Marsylia... będzie fajny sezon!