poniedziałek, 19 lipca 2010

Rzym-Trypolis, poniedziałek 19 lipca 2010 r.

Poranek rześki jak cholera, ale i tak nie żałuję, że spałem na zewnątrz namiotu. Na lotnisko pojechaliśmy kempingowym transportem – przy odprawie nasz nadbagaż nie stanowił najmniejszego problemu! Linią Air Afriqia lecimy do Trypolisu, tam przesiadamy się do samolotu do Johannesburga. We wtorek rano będziemy na miejscu. Czekać nas będzie kilkunastogodzinna podróż autobusem do Bulawayo, a potem do Victoria Falls, podróż nie będzie ciężka, bo i coraz więcej mamy pakunków, na lotnisku w JHB przejmiemy jeszcze rower dla Agnieszki Grudowskiej, uczestniczki 8 etapu w Zambii – Aga przejedzie z nami jeszcze pół etapu!!


W Tripoli czas zatrzymał się w czasach gdy do tego miasta latały samoloty PLL LOT – stary, obrotowy wyświetlacz zatrzymał się na locie numer 7258LO – pewnie kilkanaście lat temu!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

skomentuj, a będzie skomentowane